czwartek, 11 lipca 2013

DAY_193

Popołudnie [ 15:06]

Jak na razie nic kompletnie się nie dzieje. Jestem też strasznie zmęczona, ale nie wiem dokładnie czym. + ten deszcz dzisiaj w nocy był niesamowity, wreszcie się przyjemniej chłodniej zrobiło. No  ale znów musiałam zamknąć okno, bo mi serial zagłuszało. Btw muszę zadzwonić do tego całego całego lekarza medycyny pracy i umówić się na wizytę, ale nie chcę tam dzwonić. Wiecie jak to jest, że ludzie się lekko takich rzeczy boją. Dobra, zadzwoniłam. Musze iść na pobranie krwi a potem będę miała wizytę, a zrobię to pewnie po powrocie. Ehhhhh nvm.

Wieczór [20:27]

Wszystko się ze sobą przeplata. Smutek z radością szczególnie często. Ehhh szkoda gadać, bo pewnie znów powiecie, że smęcę, ale tak wiele rzeczy mnie gryzie, tak wielu rzeczy się boję i nie umiem nic z tym zrobić.
mam nowy wiersz za to:
 Dawno wierszy nie pisałam,
Bo nie smuciłam się a śmiałam.
Dziś jednak znów nadszedł ten czas.
Bo to zawsze moja wina.
TO przecież ja zawsze wszystko niszczę.
Nienawidzę tego co się stało.
Gdybym mogła nigdy bym nie dorastała,
Nie studiowała, i matury nie zdała.
Mam system wartości taki a nie inny,
Doceńcie coście sami uchowali.
Nikt nie jest bez winy
I tylko ja z karą zostaje.
Czy żyć dlatego warto? Nie sądzę.
Mały sukces nic nie warty,
Bo przecież ja jestem czartem nad czarty. 

1 komentarz:

  1. Trochę chaosu jest w tym wierszu, jakbyś go dopracowała to mógłby być to przyjemny do czytania utwór.

    OdpowiedzUsuń