Powiem krótko i szczerze,
w niektóre rzeczy co mówicie nie wierze.
Życie jest po to by je przeżyć.
A nie śleńczeć i się zamartwiać,
nad tym co wypada i zrobić należy.
Bo ja chcę żyć,
wyrwać się z wierzy.
Bo kiedy mam to zrobić?
jak nie teraz?
kiedy lat będę miała dziesiąt
i zamartwiać się będę?
nie! Musze teraz
bom młoda i zabawowa
a nie pod nogę kłoda.
Dlatego mówię teraz szczerze
zabawić się trochę chcę
dajcie mi szansę na szalbierze.
Na tany i zabawy,
znajomych poznawanie,
bo nie chcę skończyć
jako szarawarze.
Życie jest po to by je przeżyć,
by się bawić i żyć,
a nie męczyć w wierze.
Nareszcie robisz to co jest dla Ciebie najlepsze. Musisz się teraz wybawić i wytańczyć :)
OdpowiedzUsuńwiem, i możliwe że moi rodzice to wreszcie zrozumieją C:
Usuń