piątek, 16 sierpnia 2013

DAY_207 - S.O.A.D.

Czas na najważniejszy wpis na tym  bloogu. Mimo iż nie miałam jakiegoś super lux miejsca na tym koncercie to to i tak będzie niezapomniane przeżycie, bo cóż, przecież to jak spełnienie marzeń. To było naprawdę niesamowite. Pierwszy raz byłam na tak dużym koncercie. Stodoła to nic w porównaniu do Atlas Areny. Niestety przez coś z głośnikami na płycie albo Serja nie było słychać, albo było tyle że jakby miał katar i chore zatoki. Ale cóż i tak od jakiegoś czasu i tak zaczęłam się Shavo interesować , a on było BOSKI <3 Chyba gdybym mogła to tylko o nim bym gadała :P Teraz mi przyszło do głowy ciekawe jakie fajki pali. No i podsumowując ZOMBIAK Dzięki za wszytko jesteś wielka <3

3 komentarze:

  1. soad ssie i jest dla gimbusow

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, cieszę się, że się dobrze bawiłaś, ja nie mogę się doczekać, aż mój ulubiony zespół pojawi się w Warszawie... albo choiaż w Polsce. A czekam już długo :(

    OdpowiedzUsuń